Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Pomiń baner

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Polub Instytut Kultury

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Krym

Tematem mojego artykułu będzie Półwysep Krymski, miejsce w którym się urodziłam. Z pochodzenia jestem Tatarką Krymską i historia mojego narodu jest moim dziedzictwem kulturowym. Tak więc Krym, czyli region wschodnioeuropejski nad Morzem Czarnym. Ze względu na ostatnie wydarzenia polityczne coraz częściej można o nim usłyszeć w wiadomościach. Należy jednak pamiętać, iż Krym istotne miejsce na arenie międzynarodowej zajmuje już od wielu wieków. Ten odległy zakątek Europy od dawna był kością niezgody i pożądanym trofeum wojennym. O Krym walczyły całe imperia, a flagi nad nim zmieniały się wiele, bardzo wiele razy.

Chcę zauważyć, iż wśród mieszkańców Krymu są ludzie, którzy nie traktują Półwyspu Krymskiego jako zwykłego obiektu procesów geopolitycznych. Jest on dla nich bowiem jedyną na Ziemi Ojczyzną. Mam oczywiście na myśli rdzenną ludność Krymu – Krymskich Tatarów. Obecnie według oficjalnych danych mieszka ich tutaj około 250 tysięcy, choć dane te są z pewnością nieco zaniżone. Tatarzy Krymscy rzadko zabierają głos na trybunach międzynarodowych, a co świat o nich wie? Postaram się przedstawić pokrótce swój naród.

Miasto Bakczysaraj to kulturalna, a wcześniej również polityczna stolica Tatarów Krymskich. Od początku XVI do końca XVIII w. było ono stolicą Chanatu Krymsko-Tatarskiego, zaanektowanego przez Imperium Rosyjskie w 1783 za czasów panowania carycy Katarzyny II. W Bakczysaraju można zobaczyć pałac chanów krymskich, władców tego państwa. Ulice starych dzielnic miasta do dziś zachowują cechy starej architektury krymsko-tatarskiej.

Moja ciocia jest hafciarką. Na płótnach, wychodzących spod jej igły, rozkwitają wyszukane krymsko-tatarskie wzory kwiatów i liści. Wyszywane przez nią kwiaty są głęboko zakorzenione w przeszłości. Haft krymsko-tatarski wyraża się w symbolach. I tak np. tulipan symbolizuje chłopca, migdały małą dziewczynkę, róża, to kobieta, a drobne elementy jak na przykład pszenica symbolizują obfite plony. Kiedyś dziewczęta wyszywały takie prezenty dla swoich narzeczonych. Bardzo podobne ornamenty od dawna wyszywa się na Bałkanach.

Krym od bardzo dawna jest terenem zajmującym znaczące miejsce w historii światowej. W Starożytnej Turcji i Rzymie Krym znany był zarówno z dostarczania chleba, jak i jako miejsce, w którym rozgrywała się akcja wybitnych dzieł starożytnej dramaturgii. Obywatele Chersonezu, starogreckiej osady położonej na brzegach półwyspu już ponad 2 tysiące lat temu składali przysięgę, w której zobowiązywali się do obrony zasad demokracji.

W olbrzymich skałach gór krymskich znajdują się liczne jaskinie. Są to pozostałości średniowiecznych warowni górskich. Aborygeni Półwyspu – sojusznicy cesarzy bizantyjskich  wznieśli je w celu obrony dalekich rubieży Cesarstwa Bizantyjskiego. Z tego okresu pochodzą liczne ponad tysiącletnie świątynie, które do dzisiaj zobaczyć można na półwyspie. W ciągu wieków Krym był skupiskiem różnych narodowości. Ilość etnosów, które osiedlały się tutaj imponuje swoją różnorodnością. Taurowie i Kimeryjczycy, Grecy i Scytowie, Goci i Alanowie, Chazarowie i Kapczakowie oraz bliżsi naszej epoce Mongołowie i Turcy. Wielu spośród tych starych narodów już nie ma. Jednak żywi ludzie nie odchodzą donikąd, wciąż żyją w świadomości następnych pokoleń, dzisiaj już zmieszanych z napływającymi nowymi przybyszami. Potomkowie mieszkańców Krymu, którzy przybyli z różnych stron świata w okresie późnego średniowiecza dali początek nowemu narodowi – Krymskim Tatarom. Czynnikiem łączącym różne plemiona oraz mieszkańców gór w jeden naród był islam. Od samego początku swojego istnienia na Krymie wyróżniał się on niezwykłą tolerancją w porównaniu z innymi krajami wschodnimi. W XV wieku Krym uniezależnił się od Złotej Ordy (pod której panowaniem znajdował się od XIII w.) – spadkobierczyni Imperium Mogołów i stał się niezależnym państwem – Chanatem Krymskim. Najważniejszym zabytkiem przypominającym o istnieniu tego państwa jest pałac chanów w Bakczysaraju. Różnorodność tradycji kultywowanych wśród ludności Krymu stworzyła samoistną kulturę Chanatu Krymskiego. Możemy zobaczyć tutaj architekturę Azji Mniejszej i renesansu. Kaligrafię bliskiego wschodu i muzykę śródziemnomorską.

Chanat Krymski nie na długo pozostał niezależnym państwem. Już wkrótce Złotą Ordę na Krymie zastąpił nowy „starszy brat" – Imperium Osmańskie. Chanat Krymski nie dążył do zawładnięcia nowych terenów, a jego ustrój patriarchalny nie wymagał pracy niewolników. Sułtani osmańscy stanowczo wymagali natomiast i jednego, i drugiego. Podporządkowali sobie chanów krymskich i aktywnie wykorzystywali ich wojska na wielu frontach. Najazdy osmańskiej konnicy przypominały Europie najazdy Czyngis-chana, a kiedy w XVIII wieku Imperium Osmańskie zaczęło słabnąć i chylić się ku upadkowi Krym samodzielnie musiał stawić czoła rozdrażnionym sąsiadom. W 1783 r. na Krym dotarła nowa fala pretendentów do terenów półwyspu – Imperium Rosyjskie. Odwieczne prawo, zgodnie z którym wszyscy dotychczasowi osiedleńcy asymilowali się ze strażnikami półwyspu i stawali się dziećmi tej Ziemi, w nowych warunkach klasycznego kolonializmu niestety nie zadziałało. Rosyjscy władcy rozpoczęli budowę nowego, swojego własnego Krymu. I o ile dla antycznego świata bizantyjskiego i osmańskiego Krym był daleką północną prowincją, to dla Rosji wręcz przeciwnie, był jedynym subtropikalnym rajem w granicach północnego imperium, w którym to raju zabrakło miejsca dla tubylców. Rosyjscy carowie szczodrze oddawali malownicze zakątki błogosławionej ziemi we władanie swoim faworytom, dworzanom oraz dowódcom wojskowym. Na Krymie niewiele było ziem nie mających swoich właścicieli, które można było rozdawać, dlatego też władze rosyjskie były bardzo zainteresowane maksymalnym wysiedleniem Tatarów Krymskich poza granice półwyspu. Coraz częściej mówiło się nawet o przymusowym ich wysiedleniu, jednak na tak barbarzyński krok Petersburg się nie zdecydował. Szacuje się, iż w ciągu pierwszego dziesięciolecia po przyłączeniu do Rosji Krym opuściło około pół miliona mieszkańców. Polityka wysiedlenia trwała przez całe dziesięciolecia. W 1941 nad Krymem zawisła nowa flaga państwowa. Półwysep okupowany był przez nazistowskie Niemcy. Naziści początkowo głosili hasła narodowowyzwoleńcze, jednak ich propaganda okazała się być niezbyt trafną, ponieważ wśród Krymskich Tatarów nie było masowych nastrojów antyradzieckich. Taką samą porażką okazała się próba zwerbowania Tatarów Krymskich do batalionów nazistowskich. Ilości Tatarów Krymskich służących w wojskach nazistowskich nie można w żaden sposób porównywać z ilością Tatarów Krymskich służących w szeregach Armii Czerwonej. Tym niemniej po pokonaniu nazistów władze rosyjskie obwiniały Tatarów o masową współpracę z okupantami i wykorzystały to jako pretekst do całkowitej deportacji ludności krymsko-tatarskiej z półwyspu łącznie z urzędnikami komunistycznymi i inwalidami wojennymi. Wszyscy zostali wywiezieni z Krymu w wagonach towarowych przede wszystkim do Azji Środkowej. Według niektórych źródeł w czasie deportacji zginęło ok. 46 % Tatarów Krymskich. Na Krymie mieszka wiele osób, pamiętających te wydarzenia, między innymi moja babcia. Kiedy byłam małą dziewczynką i babcia przyjeżdżała do nas w gości, często siadałam jej na kolana i pytałam, jak wyglądało jej życie. Babcia dzieliła się swoimi wspomnieniami, a ja słuchałam tych opowieści długimi zimowymi wieczorami. Babcia była wtedy jeszcze dzieckiem, ale dobrze pamięta wszystko, co się wydarzyło. Pewnej nocy żołnierze Armii Czerwonej wtargnęli niespodziewanie do ich domu i na zebranie najpotrzebniejszych rzeczy dali domownikom zaledwie 15 min. Następnie siłą zostali wyprowadzeni, zapędzeni do ciężarówek, którymi odwieziono ich na dworzec, a stamtąd dalej wagonami towarowymi do nowego miejsca zamieszkania. Babcia z przerażeniem wspomina tamte czasy. Jak mówi, po drodze w ich wagonie z braku jedzenia, chorób i antysanitarnych warunków zmarło około 16 osób. Moja babcia i jej rodzina mieli szczęście i udało im się przeżyć. Zostali wywiezieni do Uzbekistanu, gdzie babcia wyrosła i gdzie później urodziła się moja mama, następnie moja starsza siostra i ja. Tak więc ja również jestem świadkiem konsekwencji powojennych wydarzeń i dlatego uważam historię mojego narodu i jego losy za część swojego dziedzictwa kulturowego.

Powrót Tatarów na Krym stał się możliwy dopiero dzięki „pieriestrojce" w końcu lat 80-tych XX w. Wszyscy moi krewni i ja jako roczne niemowlę wraz z nimi mogliśmy wrócić do ojczyzny w 1991 r. Nie pamiętam oczywiście życia na obczyźnie, ale jestem szczęśliwa, że mogłam dorastać w swojej ojczyźnie. Tak samo szczęśliwy był cały naród!

Krym po rozpadzie ZSRR należał do Ukrainy, ale wszystko niespodziewanie zmieniło się wiosną 2014 r. Nad Krymem znowu powiewa flaga rosyjska. Tatarzy Krymscy doświadczyli już życia w państwie Rosjan. Były to ciężkie doświadczenia. Nie dziwi więc fakt, iż większa część narodu jest zaniepokojona powrotem władzy rosyjskiej, do której nie mamy zaufania. Tatarzy Krymscy nie mogą sobie jednak pozwolić na taki rozwój wydarzeń, jaki miał miejsce w XX w. Za swój niedawny powrót do ojczyzny zapłaciliśmy bowiem bardzo wysoką cenę. I jak mówi moja mama, ucieczka nie jest dobrym wyjściem.

Podsumowując, chcę powiedzieć, że bez względu na to, jakimi okażą się zmiany, które czekają mój naród, niewątpliwie będą one tylko krótkim epizodem w wielowiekowej historii rdzennych mieszkańców Krymu. Od wieków największe mocarstwa walczyły o Krym i za każdym razem wydawało im się, iż zawładnęły nim na zawsze. Mój naród żył pod panowaniem różnych imperiów, które przychodzą na Krym i po pewnym czasie go opuszczają, a rdzenna ludność wciąż pilnie strzeże swojej pięknej ziemi.

Autorka: Liviza Aliieva 2016 r.

Data opublikowania: 09.04.2016
Osoba publikująca: Agnieszka Pudełko